sobota, 8 sierpnia 2015

Juventus vs Lazio (Superpuchar Włoch)

Pierwszy mecz sezonu 2015/2016 za nami.
Po bianconerich pewnie każdy z nas spodziewał się dużo lepszej gry, ale w porównaniu do meczy sparingowych było lepiej. Mimo wszystko jestem zadowolona z ich gry, oby było lepiej i oby do przodu!
Opis dzisiaj będzie raczej krótki, o pierwsza połowa emocjonująca nie była i dopiero w drugiej połowie zaczęło się coś dziać, więc ta relacja będzie wyglądała jak wyglądała..

No i dziwnie ogląda się mecz jak nie widzi się spokojnie truchtającego Pirlo, biegającego to tu, to tam i faulującego Vidala oraz ciągnącego grę do przodu Teveza. Będzie ciężko bez nich, ale wierzę, że Allegri ich ogarnie i z nowych nabytków będzie wiele dobrego jak i z pozostałych graczy. 



Skład:


Cieszy fakt, że Barzagli nie miał aż takiej kontuzji, że szybko wrócił do siebie i mógł zagrać. No i Pogba z numerem 10 na plecach.. Wszyscy myśleliśmy, że numer zostanie niedostępny.. ale jednak dostał go Paul. W dzisiejszym meczu pokazał, że w pełni zasłużył..

Pierwsza połowa bez szału. To było coś w stylu metody prób i błędów. Walka o piłkę, gdzie w końcu piłkarze Lazio zaczęli mieć przewagę w jej posiadaniu.

W tym wszystkim Lichtsteiner próbował swoich `pięknych` dośrodkowań, ale wiadomo jak Stephanowi to wychodzi, a reszta drużyny usiłowała uprzykrzyć życie graczom Lazio.

Pogba tradycyjnie stosował drybling na rywalach i bardzo dobrze mu to wychodziło.

Rzymianie zaczęli się denerwować, Stara Dama po 30 minutach gry w końcu zaczęła bardziej pokazywać się na boisku.

Na koniec padło ciekawe zagranie od Comana do Mandżukića, ale niestety nic z tej akcji nie wynikło.


15 minut przerwy i druga połowa.. znacznie ciekawsza.


Mimo tego, że to ponownie Lazio przejęło kontrolę nad piłką, to i Juventus doznał lekkiego przebudzenia.

Tuż po rozpoczęciu koło 48 minuty Stara Dama mogła wyjść na prowadzenie po tym, jak Mandżukić znalazł się sam na sam z bramkarzem Lazio. Ale niestety, sytuacja nie została dobrze wykorzystana.

Minutę później Pogba w swoim stylu oddał piękny strzał na bramkę rywali i niewiele zabrakło do tego, by piłka zatrzepotała w bramce przeciwników.

Niedługo potem Coman znalazł się na pozycji spalonej.

W 60 minucie boisko opuścił Coman, a w jego miejsce wszedł Dybala. ---><---

Następnie krótka zabawa w faule i próba ataku pozycyjnego, ale nic z tego.

W 69 minucie niemalże ze środka pola Lichtsteiner posłał piłkę płasko po ziemi do biegnącego Sturaro, ten pobiegł z nią jak najdalej, następnie dośrodkował na głowę walczącego w polu karnym o pozycję MANDŻUKIĆA, ten oddał strzał i gooooooooool! La Juve gol! 1:0!




Na gol Mario natychmiast starało się odpowiedzieć Lazio, ale Buffon jak zwykle czujny!

Gol naszego nowego napastnika obudził grę Juventusu i zaczęła się w końcu walka o gole.

Długo nie kazali nam czekać. W 73 minucie będący w środku pola Lichtsteiner długim podaniem posłał piłkę do biegnącego Mandżukića, który po kolei gubił rywali. Dośrodkował do Pogby, ten jednak nie przyjął czysto piłki i posłał piłkę w środek pola karnego do biegnącego DYBALI, ten huknął pod poprzeczkę z woleja i gooooooooool! La Juve gol! 2:0!



Gra toczyła się dalej, gracze Lazio nie raz próbowali zagrozić jeszcze bramce Buffona, jednak niewiele im z tego wyszło.

W 80 minucie z boiskiem pożegnał się Mandżukić, a za niego Llorente. ---><---

Następnie biało-czarni skupili się już praktycznie na bronieniu się, od czasu do czasu wychodząc na przód.

89 minuta i kolejna zmiana. Z boiska zszedł aktywny dzisiaj Sturaro, a za niego Pereyra. ---><---


Po upływie 90 minut sędzia doliczył jeszcze 4, ale nic one nikomu nie dały.
Juventus wygrywa z Lazio 2:0 i tym samym zdobywa Superpuchar Włoch!


Oceniając:
Buffon - jak zwykle w formie.
Barzagli - jak zawsze w dobrym stylu.
Bonucci - ofiarny dzisiaj, dobra gra.
Caceres - bez zastrzeżeń, dobrze było.
Lichtsteiner - dośrodkowania bez komentarza, ale ogółem dobra gra.
Sturaro - będą z niego ludzie, piękne dzisiaj!
Marchisio - książę jak zawsze dobrze.
Pogba - numer `10` na plecach zobowiązuje, dzisiaj piękne grał!
Evra - wuj Pat bardzo dobrze.
Coman - niby okej, ale bez większego szału.
Mandżukić - rozegrał dobry mecz, ładny gol, oby tego więcej.

Zmiennicy:
Dybala - lepiej niż ostatnio, piękny gol, czekam na więcej.
Llorente - trochę powalczył, pobiegał.. bez zastrzeżeń.
Pereyra - w 4 minuty jego gry niewiele się widziało, ale ogółem okej.



A jak cieszą się z Pucharu? Właśnie tak.
Zdjęcie z Instagrama/Facebooka Bonucciego.




A gify tradycyjnie z tumblra: http://j-u-v-e.tumblr.com/archive


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz