No.. po kilku dniowej walce (z własną rodzicielką, która jeszcze trochę i nie puści mnie nawet do kina za znajomymi) zamówiłam bilety na mecz Lechia Gdańsk - Juventus.
Bilet już opłacony i czekam aż kurier mi go przywiezie. Mam nadzieję, że w ciągu tygodnia to ogarną, bo jak nie to mogą się szykować na walkę z moją niecierpliwością.
Nie mogę się doczekać tego 29 lipca i ujrzenia chłopaków na żywo. Wiadomo, to nie Juventus Stadium i nie będzie takich emocji jak na nim, ale jako osoba, która być może nigdy nie znajdzie się w Turynie na ich meczu, to taki mecz to dla mnie bomba.
Z mojego miasta czeka mnie lekko ponad godzina jazdy na ten mecz, a do ogarnięcia jeszcze nocleg i powrót, bo dojazd jako tako już wiadomy.
Miejsca nie mam jakiegoś specjalnego, również 8 sektor, czyli jeden z tych, które są dla nas, kibiców Juve zarezerwowane. Najwyżej ze swoim niedowidzeniem będę siedziała z lornetką, ot co. Plusem jest to, że mam praktycznie obok siebie, dwie znane mi z Facebooka czy też Instagrama osoby, więc czuję się jakoś lepiej z tym faktem.
Oczywiście gdy tylko dotrę do domu pojawi się tutaj notka po tym meczu, ale do niego jeszcze ponad miesiąc, więc pewnie jeszcze tu coś zamieszczę.
Nie mogę się już doczekać tego meczu. Nikt tu tego nie czyta, ale ciekawe w kim z was nawet was nie znając się widzę na tym meczu.
Jak na razie.. do zobaczenia 29 lipca na PGE Arenie!
A no i powiem, że z transferów Juve jestem zadowolona jak na razie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz