W 14-stej kolejce Serie A, w meczu Palermo vs Juventus, Stara Dama wywozi cenne 3 punkty z Stadio Renzo Barbera i pnie się w górę tabeli.
Po wyczerpującym meczu i dość zaciętej walce obu drużyn, to Juve wyszło zwycięsko z tego spotkania. Stara Dama mimo niektórych akcji, które nas, kibiców, przyprawiają o ból głowy, pokazała pazur. Do tego udowodniła, że warto w nią wierzyć aż do samego końca i nigdy nie tracić nadziei. Chłopaki pokazali, że potrafią walczyć jak trzeba i uważam, że można być z nich zadowolonym.
Pierwsza połowa była bez szału (co będzie widać po dalszej części wpisu), ale druga już podniosła emocje i przyprawiła nas, kibiców Bianconerich, o wielką radość.
Oby szło zebrom już tylko lepiej w każdych rozgrywkach,
forza Juve!
Skład:
Na początku dobiło mnie to 3-5-2 i brak Moraty, ale jak się później okazało - źle nie było.
Pierwsza połowa:
Jak wspomniałam wyżej - bez szału. Może w wykonaniu Palermo ta część spotkania wyglądała lepiej, jednak w wykonaniu Juventusu.. nieciekawie.
Na początek kilka strat w wykonaniu Juve, za to wysoki pressing w wykonaniu gospodarzy tego spotkania.
Po pierwszym z rzutów rożnych do piłki teoretycznie doszedł Bonucci, bo jak to on, chciał tradycyjnie uderzyć z woleja, jednak nie trafił w piłkę.
Dybala był bardzo dobrze kryty przez kolegów ze swojej dawnej drużyny, nie pozwalali mu na dojście do piłki, a jego strzały były dobrze blokowane.
Do tego niecelny strzał Pogby.. zupełnie jak nie on.
Do tego niecelne strzały w wykonaniu Palermo i spokojne odprowadzanie piłki wzorkiem przez Buffona.
W 23 minucie nadarzyła się okazja na strzelenie pierwszego gol, gdy po rzucie rożnym wykonanym przez Dybale do piłki doszedł Chiellini, oddał strzał głową, jednak przez przepychanki w wykonaniu rywali, piłka po uderzeniu poleciała obok bramki.
Chwilę później pierwszą żółta kartkę w tym meczu ujrzał Pogba za spóźniony wślizg.
Dziesięć minut po tym, jak Il Polpo obejrzał żółty kartonik, zabrakło szczęścia i padłby fenomenalny gol w tym spotkaniu! Dobre dośrodkowanie Dybali po rzucie rożnym, nikt z rywali nie pilnował Bonucciego, ten wyskoczył do piłki, oddał kapitalny strzał głową.. a piłka jak na złość zamiast wlecieć do bramki poleciała obok niej! Bonucci złapał się za głową, a jego mina mówiła to samo, co ta każdego kibica: ale jak to.. nie wpadło?
Później strzał głową Dybali, gdzie piłka tym razem pofrunęła nad bramką.
Na koniec tej połowy ładnie wszedł w pole karne Cuadrado, posłał piłkę do Mandżukića, lecz ten został uprzedzony przez jednego z graczy rywali.
Chwilę później gwizdek arbitra ogłosił 15 minut przerwy.
Druga połowa:
No tu już zaczęło się więcej dziać, mimo tego, że początek był dość spokojny, tak jak w pierwszej połowie.
Faul w wykonaniu Pogby, jego protesty, potem sfaulowany Dybala i jego oprawca zarobił żółtko.
Przy tym wszystkim dobra obrona w wykonaniu Barzagliego, czysta walka z rywalem w polu karnym. Jednak gry na obronie gra nasze słynne BBC(zwłaszcza Barzagli), to gra idzie w tej części pola przyzwoicie.
W 54 minucie nastąpił wyczekiwany.. przełom? Tak, można to tak nazwać.
Z rzutu rożnego zacentrował Dybala, piłkę wybili jednak zawodnicy gospodarzy. Ta jednak po chwili wróciła do Paulo, ten podkręcił futbolówkę, która poszybowała w kierunku dalszego słupka, tam doskoczył do niej MANDŻUKIĆ, i (jak to ja nazywam) w stylu na `dziurawy latawiec`, oddał strzał głową i gooooooooool! La Juve gol! 0:1!
I po tym przełomowym momencie Juventus obudził się i zaczął konkretnie atakować bramkę rywali. Zaczęli oddawać co raz to więcej strzałów w kierunku bramki, kreować więcej akcji, bawić się z rywalami w kotka i myszkę swoim atakiem pozycyjnym.
Nie brakowało też odpowiedzi w wykonaniu Palermo, które usiłowało pokonać pilnującego bramki Buffona, jednak piłka albo przelatywała nad bramką, albo obok.. albo któryś z naszych zawodników skutecznie oddalał zagrożenie.
61 minuta i.. żółtka kartka dla Barzagliego! Nie wiem jak to możliwe, że on dostał żółtko, ale po powtórkach było widać, że to nie on, a któryś z jego kumpli już wcześniej zahaczał Vazqueza, a ten jak wleciał w Andreę, po prostu się wywalił. No ale co zrobisz jak nic nie zrobisz..
Za to rzut wolny dla Palermo, ale piłka huknęła w stojącego w murze Pogbę.
Chwilę później Stara Dama ruszyła z piękną kontrą. Lewą stroną pobiegł Pogba, zgrabnie przedarł się między rywalami, zagrał na prawo do niepilnowanego Cuadrado, ten wlatując w pole karne kopnął ile tylko ma sił w nodze, ale huknął prosto w bramkarza. Aż żal, że po takiej akcji nie padł gol..
I tu nastąpiła też podwójna zmiana w naszych szeregach.
Za Mandżukića na boisku pojawił się Morata.
---><---
I swoją przygodę w tym meczu zakończył też Cuadrado, którego zastąpił Lichtsteiner.
---><---
Kilka minut po swoim wejściu ładną akcją popisał się Lichtsteiner, dobrze przyjął piłkę, poszedł z kontrą tuż przy linii bocznej, w pewnym momencie zatrzymać usiłował go rywal, przy czym futbolówka odskoczyła mu i doszło do zagrania ręką. gdyby nie było tej ręki.. co to mogła być za akcja i jej wykończenie!
Następnie strzał z dystansu Pogby.. ładny, piłka podkręcona, jednak minęła się z celem.
Potem dość ciekawa sytuacja. Faul Sturaro na Vazquezie, zawodnik Palermo krzykami domagał się żółtka dla Stefano, po czym sam obejrzał ową kartkę. Jednak jak chwilę później się okazało.. Sturaro też ją zarobił.
Przez ostatnie 10 minut gry już tylko Juve kontrolowało przebieg tego spotkania.
83 minuta przyniosła ostatnią już zmianę. Owacjami pożegnany został Dybala, a za niego Zaza.
---><---
Spokojne rozgrywanie piłki przez Juventus, choć rywale usiłowali zabrać im tą piłkę, by w końcu spróbować pokonać Buffona. Jednak nic z tego.
Wybiła 89 minuta, pod polem karnym gospodarzy tego spotkania zaczęło się pojawiać więcej zawodników Starej Damy. W okolicach dwudziestego metra piłkę dostał Pogba, następnie podał do biegnącego w pole karne STURARO, ren nie mają przed sobą nikogo innego oprócz golkipera Palermo, oddał płaski strzał i gooooooooool! La Juve gol! 0:2!
Lubię oglądać cieszącego się Zazę. Tylko z zarostem wygląda lepiej..
Po fali radości arbiter doliczył jeszcze 3 minuty.
A te minuty były jednak cenne dla Bianconerich i przyniosły to, co dzisiaj obstawiałam: napisałam, że będzie 0:3 i wyszło to 0:3!
90+3.. Juve wyszło z kontrą, którą zapoczątkował Zaza. Niedaleko pola karnego właśnie on posłał piłkę do Moraty, Hiszpan chwilę ją przetrzymał, w tym czasie ZAZA wleciał w pole karne, poczekał na podanie, po czym z okolic 11-go metra oddał strzał i gooooooooool! La Juve gol! 0:3!
W tym samym momencie sędzia zakończył mecz.
Juventus wygrywał 3:0 nad Palermo, zdobywa kolejne 3 cenne punkty i wskoczył na piąte miejsce w ligowej tabeli.
Oceniając:
Buffon - roboty dzisiaj nie miał.
Barzagli - dobra obrona, szkoda zarobionego żółtka.
Bonucci - bardzo dobrze.
Chiellini - były ze dwa buble, ale potem już okej.
Cuadrado - jak na niego mogło być lepiej.
Sturaro - bardzo dobry mecz, świetny gol.
Marchisio - bardzo dobry mecz, super przechwyty!
Pogba - w polu dobrze, ze strzałami gorzej.
Evra - dobrze, choć mogło być lepiej.
Mandżukić - trochę strat, ale ładny gol i cofanie się.
Dybala - nakręcony, całkiem dobrze, dobra asysta.
Zmiennicy:
Morata - ciągnął grę, ładna asysta.
Lichtsteiner - dobra gra, bez zastrzeżeń.
Zaza - kapitalne 10 minut, piękny gol!
Dobranoc.
Gify z
http://j-u-v-e.tumblr.com/archive