poniedziałek, 25 kwietnia 2016

WE MADE HI5TORY!


No więc.. wszyscy możemy się cieszyć! Nasz wspaniały Juventus, nasze chłopaki dokonali tego po raz piąty z rzędu! To już 34 Scudetto na koncie Starej Damy, kolejne trofeum opiewające ten klub jeszcze większą dumą i czyniące z niego jeszcze większą potęgę!
 

W tym sezonie nie zaliczyli najlepszego startu. Brak wygranych i goli przyczynił się do tego, że klub z zajmowanej od dawna pozycji numer jeden w ligowej tabeli, znalazł się w strefie spadkowej. Był to szok dla wielu sympatyków tego klubu jak i dla samych piłkarzy i zarządu. Jednak po złym początku nastał dobry czas dla tego klubu i wszystko zaczęło wracać do normy.

Po złym wejściu w sezon dochodziło do różnych spekulacji na temat przyszłości klubu. Roiło się od plotek na temat zwolnienia Allegriego. Jednak po wprowadzeniu stałego ustawienia sytuacja zaczęła się uspokajać i drużyna od listopada 2015 roku zaczęła piąć się ku szczytowi tabeli i już w połowie lutego wskoczyła na pierwsze miejsce. Od tamtego momentu utrzymali się na tej pozycji i z dniem dzisiejszym, jakieś pół godziny temu, po tym jak Napoli przegrało z Romą, po raz piąty z rzędu sięgnęli po Scudetto! 

Jestem z nich dumna jak zawsze, jednak dzisiaj jeszcze bardziej! Ze strefy spadkowej w miarę możliwości i osiągnięć dotarli na sam szczyt i pokazali wszystkim, że nie ważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy! 
Radość trwa w Turynie, co widać bardzo na Snapie Juventusu (gleba Pogby to coś epickiego, liczę że będzie gdzieś gif z tego momentu). 




Fiorentina vs Juventus - zdjęcia
















Fiorentina vs Juventus


Wpis znowu będzie przypominał dłuższy komentarz, ale to przez to, że mecz był o 20:45. Zazwyczaj o tej porze zwyczajnie padam na twarz i nie jestem w stanie napisać długiej, porządnej notki, więc pozostaje mi dłuższy komentarz, choć dzisiaj nie aż tak długi. To takie uprzedzenie co do wpisów po meczach o tej porze.. Ale wiadomo - minuta po minucie zawsze opisana jest na lajfach.



No i witam wszystkich po meczu pomiędzy Fiorentiną a Juventusem. W porównaniu do ich ostatniego meczu, meczu z Lazio, ten dzisiejszy większego szału nie robił, nie zachwycał aż tak. Nie obyło się bez różnych kontrowersji, jednak one zawsze były i będą. Gra do przodu też nieco kulała, znowu dali zamykać się na swojej połowie, jednak były przebłyski, po których coś się działo. Dwie ważniejsze akcje dały dwa piękne gole i to chyba w tym wszystkim najważniejsze.


Skład:




Pierwsza połowa nie zachwycała i, przynajmniej mnie, nieco drażniła. Nasi panowie za bardzo dawali graczom Fiorentiny rządzić i zbyt często byli zagonieni we własne pole karne. Trzeba przyznać, że rywale mocno naciskali na chłopaków. Przez takie momenty wychodziły zagrażające bramce Buffona sytuacje, jednakże zawsze znalazł się tam któryś z naszych zawodników i oddalał zagrożenie. Wiadomo, że gdy gra się z Violą nie można jej lekceważyć, ale robić coś z przodu też by wypadało. Dziwne, że Mandżukić w końcu kręćka nie dostał tak tam biegając. 
W 16 minucie Khedira umieścił piłkę w bramce, jednak był na spalonym i bramka musiała zostać nie uznana. Kilka minut później padła bramka dla Fiorentiny. Kibice gospodarzy wydali okrzyki radości, jednak po chwili zamieniły się one w lament, ponieważ.. sędzia bramki nie uznał. Doszli do wniosku, że zawodnik by na pozycji spalonej, jednak powtórki pokazały co innego. No ale decyzja sędziego zapadła..
Później gra nieco straciła ta tempie i się wyrównała. Co chwilę przy piłce znajdował się inny zawodnik - czy to rywala czy z tej samej drużyny. Buffon zachowywał czujność i w każdej chwili był gotowy wybronić strzał rywali, chociaż dzisiaj, gdzie nie stał - to była dobra pozycja. 
Gdy wybiła 39 minuta w końcu nadszedł upragniony moment. Rozegranie piłki, szybkie dośrodkowanie Khediry do Pogby, ten posłał piłkę głową do wbiegającego MANDŻUKIĆA, a ten mocnym strzałem pokonał bramkarza rywali i gooooooooool! La Juve gol! 0:1!


Na koniec pierwszej części blisko wyrównania na 1:1 byli rywale jednakże interwencja Ruganiego zapobiegła temu i do szatni Stara Dama zeszła będąc na prowadzeniu. 




Druga połowa powiem, że żywsza od tej pierwszej i, jak dla mnie, bardziej emocjonująca. Juventus coraz częściej utrzymywał się przy piłce mimo momentów małego chaosu i to on dyktował tempo gry. Odniosłam wrażenie, że próbowali zmęczyć graczy Violi. 56 minuta powinna przynieść bramkę podwyższającą prowadzenie. Mandżukić z Pogbą dobrze rozegrali piłkę, po czym Paul będąc sam na sam z bramkarzem spudłował, a dokładniej uderzył obok bramki. Takie rzeczy nie powinny się mu zdarzać! Potem zmarnował też rzut wolny.. W końcu w 70 minucie Allegri dokonał pierwszej zmiany i wpuścił na boisko Moratę, a ściągnął Dybalę ---><--- Chwilę później swoje pierwsze żółtko w tym sezonie obejrzał Rugani.    
W pewnym momencie gra Fiorentiny już się tak nie kleiła jak na początku, jednakże..
W 81 minucie fatalny błąd popełnił Bonucci, odebrał mu piłkę KALINIĆ i mocnym uderzeniem pokonał Buffona, choć ten starał się to obronić. Fiorentina 1, Juventus 1.
Jednakże nasze chłopaki nie dały się zbyt długo nacieszyć tym remisem gospodarzom i niecałą minutę później wywalczyli rzut rożny. Pogba dośrodkował, zakotłowało się w polu karnym, po czym do piłki doszedł Evra, huknął na bramkę, jednak futbolówka odbiła się od jednego z rywali i poleciała prosto pod nogi MORATY, a ten widząc ją dostawił nogę i gooooooooool! La Juve gol! 1:2!


Alvaro w ferworze radości przeskoczył barierki, pobiegł do kibiców.. a sędzia machnął mu za to żółtko.    
Następnie z boiska zszedł Lichtsteiner i Pogba, a w ich miejsca Cuadrado i Asamoah. ---><---
89 minuta, wszyscy czekali na koniec a tu.. rzut karny dla Fiorentiny! Cuadrado niefortunnie wywrócił przeciwnika, sędzie odgwizdał 11. Piłkę ustawił Kalinić, arbiter zagwizdał.. i nie ma gola! BUFFON pochwalił się kapitalną interwencją, po czym obronił jeszcze dobitkę innego gracza! Coś niesamowitego! 
Sędzia doliczył jeszcze 4 minuty, ale jedynie trafiła się dość zagrażająca nam poprzeczka i chwilę później mecz się skończył. 


Juventus wygrał z Fiorentiną 2:1, brakuje już im tylko 1 punktu do Scudetto. Jeśli jutro Napoli zremisuje czy przegra.. piąty tytuł z kolei jest nasz już jutro! Każdy kibic by tego chciał..


Oceniając:
Buffon - kapitalnie jak zawsze.
Barzagli - po profesorsku.
Bonucci - mimo tego bubla dobrze.
Rugani - całkiem dobrze.
Lichtsteiner - przyzwoicie.
Khedira - dobrze, podobało mi się.
Lemina - bardzo dobrze!
Pogba - dobrze, ale mogło być lepiej.
Evra - bardzo dobrze.
Dybala - całkiem spoko.
Mandżukić - bardzo dobrze, ładny gol.

Zmiennicy:
Morata - całkiem okej, ładny gol.
Asamoah - przyzwoicie.
Cuadrado - też przyzwoicie.


Końcowe statystyki..




Dobranoc.


środa, 20 kwietnia 2016

Juventus vs Lazio


Wybaczcie, ale jestem bez sił by pisać pełną notkę jak ostatnio. Zasypiam na siedząco, a że środy mam z reguły zawalone i tak dalej, to potem mecze oglądam jednym okiem. Z resztą.. 20:45 to dla mnie późno, ale to poniżej będzie w formie komentarza do meczu.
W końcu na studiach dobrze mi idzie ich pisanie.. A lepiej napisać tu choć parę słów, niż nic.


Dzisiejsze spotkanie Starej Damy z Lazio było, według mnie, całkiem dobra, a wręcz powiedziałabym, że bardzo dobre. Całkiem zgrabnie wychodziła chłopakom ta gra, nie było jakichś szczególnych sytuacji, za które trzeba by było ich ukamienować. Dobrze wybrnęli w tym meczu z różnych sytuacji, spotkanie mogło się podobać.

Skład w jakim wyszli, to:


 Buffon
Barzagli - Bonucci - Rugani
Lichtsteiner - Khedira - Hernanes - Pogba - Sandro
Mandżukić - Dybala




Pierwsza połowa była dość ciekawa. Dużo stałych fragmentów gry, po których robiło się gorąco pod bramką Lazio, jednakże nie wychodziło z nich to, co powinno. Już na początku znakomitą okazję do otwarcia wyniku miał Dybala, jednak piłka huknęła prosto w bramkarza rywali, gdzie takich sytuacji w całym tym meczu było sporo. Sandro za to oddał tak kapitalny strzał, że do tej chwili nie wierzę, że piłka minęła się ze spojeniem bramki. Jeśliby to wpadło - gol stałby w kolejce po nagrodę za gol sezonu. Swoje do powiedzenia miał też Pogba, jednak gra w polu my wychodziła znakomicie, a strzały na bramkę już nie bardzo. Paul.. popracuj nad sobą.
Kontr też trochę było i, przynajmniej mi, się one podobały. Grali bardziej do przodu niż ostatnio, bronili się dobrze i gdy rywal naciskał - nie dawali się. Nie obyło się też bas masy fauli jednych na drugich, gdzie to jednak Lazio sobie na za dużo pozwalało i miotali naszymi chłopakami po murawie. Panowie, trochę szacunku i więcej ładnej gry a nie. Takich akcji większość nie chce oglądać. 
Po kilku czy nawet kilkunastu próbach przebicia się i strzelenia gola, w końcu w 39 minucie to się im udało. Rzut rożny, piłkę dośrodkowuje Hernanes, ta leci wprost do Pogby, który posyła piłkę niemalże wzdłuż linii bramkowej, przy której znalazł się MANDŻUKIĆ, dostawił nogę i gooooooooool! La Juve gol! 1:0!





Druga połowa również była obfita w emocje. W faule też, ale nie będę o nich pisała cały czas. Ona zawsze były, są i będą i my przecież na nie nic nie poradzimy. Jednak nie podoba mi się oglądanie naszych chłopaków zwijających się na murawie. Ta część nie zaczęła się dobrze dla Lazio, ponieważ jeden z ich zawodników dopuścił się już drugiego poważnego faulu, tym razem na Dybali, otrzymał drugie żółtko i rywale kończyli ten mecz w 10. Kilka minut później pech chciał (w przypadku Lazio), że dopuścili się mocnego faulu na Bonuccim w ich polu karnym, ten padł a sędzia odgwizdał rzut karny!
Piłkę na jedenastym metrze ustawił DYBALA, po gwizdku pewnie ruszył w stronę bramki, oddał strzał i gooooooooool! La Juve gol! La Joya! 2:0!


Następnie rywale z Rzymu próbowali uprzykrzyć życie chłopakom, jednak ci się nie dawali, walczyli jak trzeba i w 64 minucie pokazali, że wynik jest przesądzony i nikt im dzisiaj 3 punktów nie odbierze.
Juventus zrobił genialną kontrą, a pozostawiony sam sobie Khedira ciągnął akcję. Przebiegł jak najwięcej się dało i na koniec podał do DYBALI, który wbiegając w pole karne oddał strzał i gooooooooool! La Juve gol! La Joya! 3:0!


Kilka minut później nie wiele zabrakło, by Paulo zaliczył hat-tricka. Strzał genialny, jednak bramkarz obronił, a na 15 minut przed końcem Sturaro zarobił żółtą kartkę.     No właśnie.. w ramach zmiany w tej połowie wszedł Sturaro (za Khedirę), Zaza (za Dybalę) oraz Asamoah (za Pogbę). swoją okazję miał Zaza, jednak golkiper gości pod koniec trzymał się na baczności i nie dał się pokonać po raz kolejny. 


Arbiter nie przedłużył spotkania nawet o minutę. Nie ma co się mu dziwić: widniało 3:0 na tablicy, nie było sensu. Juventus wygrał na Juventus Stadium 3:0, zgarnął kolejne 3 punkty i do piątego z rzędu Scudetto już niewiele brakuje.


Oceniając: wszyscy według mnie zasługują po tym meczu na bardzo dobrą ocenę. Mimo tego, że drugą połowę oglądałam już jednym okiem, to myślę, że śmiało mogę stwierdzić jedno - wszyscy, którzy byli na boisku odwalili kawał dobrej roboty, każdy z nich przyczynił się na swój sposób do zwycięstwa. Każdy na plus, co złego było, nic nie widziałam. 



Dobranoc.



Gify wiadomo skąd..

niedziela, 17 kwietnia 2016

Juventus vs Palermo


Witam po bardzo emocjonującym spotkaniu na Juventus Stadium. Juventus na swoim obiekcie zmierzył się z Palermo i pomimo kilku nie zbyt zachwycających akcji wygrał ten mecz. Kolejne trzy punkty zgarnięte, a fakt, że Napoli wczoraj przegrało sprawił, że Stara dama uciekła im na 9 punktów, a do Scudetto pozostało nam już tylko 6 punktów! 
Niektóre momenty w tym meczu nie zachwycały i można było się przy nich nieźle zdenerwować. Powinni popracować nad swoim zachowaniem po strzeleniu gola - trafienie na początku meczu, to potem w większości sama obrona, bo po co dalej grać do przodu. Zamiast dalej atakować, ci się bronią, ewentualnie raz na jakiś czas wyjdą z akcją. To strasznie drażni.. Ale to co już później zrobiła drużyna w tym starciu, to mistrzostwo. Jako kibice możemy być z nich bardzo dumni.
A tak osobiście, to nasi panowie poprawili mi tą wygraną i golami humor. 



Skład:



Pierwsza połowa.

Była bardzo imponująca przez jakieś pierwsze 20 minut, potem tempo spadło, ale zawsze tak jest jak nasze chłopaki strzelą gola. Muszą nad tym popracować..

Zaczęło się dość intensywnie, co by jak najszybciej zdobyć gola i wyjść na prowadzenie. Dużo dawał Dybala jak i Khedira czy Pogba. Widać było po nich niesamowity głód zwycięstwa i kilka minut później przyniosło to efekt.

W 10 minucie Pogba popisał się genialnym podaniem w kierunku pola karnego. Tam do piłki poleciał KHEDIRA, przyjął ją na klatkę piersiową, po czym oddał szybki strzał prawą nogą i gooooooooool! La Juve gol! 1:0!




Parę chwil później na murawę padł Marchisio i trzymał się za łydkę. Dłuższy czas siedział przy nim sztab medyczny i po chwili musieli znieść go na noszach. Il Principino opuścił boisko, a w jego miejsce wszedł Lemina. ---><---

Nie obyło się też bez fauli. Niejednokrotnie na murawie leżał Dybala, Mandżukić czy Pogba. W takich momentach sędzia odgwizdywał rzuty wolne, a Paulo po tym meczu będzie miał siniaki na całym ciele.

Jeśli chodzi o atak Palermo, to Buffon nie miał dzisiaj za wiele do roboty. Atak odpychała nasza trójka obrońców razem z pomocnikami. Może ze dwa razy Gigi musiał się bardziej pilnować.

27 minuta mogła przynieść najlepszego gola w kolejce, a nawet w miesiącu czy sezonie. Pogba posiadając piłkę na jakieś 20 metrów od bramki jak nie więcej oddał kapitalny strzał na nią, ale golkiper Palermo zdążył wyciągnąć rękę i obronił ten strzał. Ale jakby to wpadło.. nie mam pytań!

Chwilę później Barzagli tak, nazwę to ta: na chamie, sfaulował rywala i sędzie bez zastanowienia pokazał mu żółtą kartkę. Nie ładnie Andrea..    

Następnie Palermo miało jedną ze swoich okazji, po tym jak Buffon poślizgnął się przed swoją bramką. Jednak za niego wbiegł Barzagli i uratował drużynę przed utratą gola!

Do końca pierwszej połowy zarówno jedni jak i drudzy walczyli o gola: Juve o podwyższenie prowadzenia, Palermo o wyrównanie. Jednak większość akcji kończyła się już w zarodku, lub atak był odpierany przez rywala.

Arbiter doliczył jeszcze 2 minuty i niewiele zabrakło, by Juve strzeliło drugiego gola. 
Dybala po raz kolejny bardzo dobrze wykonał rzut rożny, do piłki dopadł Evra, oddał strzał głową, a futbolówka minimalnie minęła przeleciała obok słupka..




Druga połowa.

Moim zdaniem bardziej dynamiczna i emocjonująca niż pierwsza. 

Dość szybko Mandżukić i Cuadrado zaczęli atakować rywala, a w międzyczasie dość ostre powietrzne starcie zaliczył Evra, Pogba i jeden z rywali jednocześnie. Zderzyli się głowami, Paul jednak najmniej ucierpiał i szybko podniósł się z murawy. Evra zszedł na chwilę wraz ze sztabem medycznym ale rywal skończył z opatrunkiem na głowie i identyczną skarpetą, w jakiej przywykliśmy widzieć Chielliniego.

W 57 minucie kolejna okazję na podwyższenie wyniku miał Pogba. Po rzucie wolnym oddał kapitalny strzał na bramką a piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Szkoda, bo okazja i strzał piękne!
Do tego ładna kontra Leminy, a trochę później swoje mógł w tym meczu dorzucić też Mandżukić, jednak jego strzał głową przeleciał obok słupka.

Chwilę później zmiana. Z boiska zszedł poturbowany Dybala, a w jego miejsce Morata. ---><---

71 minuta i.. upragnione podwyższenie prowadzenia! Rzut rożny, którego wykonawcą był Cuadrado. W tym momencie POGBA był niepilnowany, piłka dotarła do niego, a ten szybkim i niespodziewanym strzałem pokonał bramkarza rywali i gooooooooool! La Juve gol! Pogboom! 2:0!



Na kolejną akcję i trafienie nie musieliśmy długo czekać, bo niecałe 3 minuty!
Z kontrą wyszła Stara Dama, z piłką przez dłuższy czas pędził CUADRADO, pokonał dopadających do niego obrońców, oddał strzał na dalszy słupek, bramkarz nie sięgnął piłki i gooooooooool! La Juve gol! 3:0! 



Następnie Palermo starało się znowu nam odpowiedzieć, jednak i ta akcja jak i kolejne skończyła się fiaskiem. Do tego padło też kilka fauli.

Nastąpiła też ostatnia zmiana w naszych szeregach. Z murawą pożegnał się Khedira, a w jego miejsce pojawił się Padoin. ---><---

Parę chwil później poważnie została zagrożona bramka Buffona, jednak nasz Super Gigi jak zawsze na posterunku i posłał piłkę na rzut rożny. Grande Gigi.

Morata miał duże pretensje do arbitra, że ten nie odgwizdał rzutu wolnego op faulu na nim, a sędzie dosadnie pokazał mu co sądzi o jego zdaniu i pokazał mu żółtko.    

W końcówce przyjezdni się obudzili, to trzeba przyznać, lecz ostateczny sąd właśnie nadchodził!
89 minuta i piękna akcja Pogba - Morata. Do biegu dołączył się również PADOIN, który dostał dobre podanie od Alvaro, stanął oko w oko z golkiperem Palermo, oddał strzał po ziemi na dalszy słupek tym samym pokonując piłkarza i gooooooooool! La Juve gol! 4:0!



Sędzia doliczył jeszcze 3 minuty do regulaminowego czasu gry, jednak nie przyniosły one nic, oprócz sprintu Moraty i jego strzału nad poprzeczką.


Juventus wygrał u siebie 4:0 z Palermo, zgarnął kolejne 3 punkty i już tylko 6 zostało mu do sięgnięcia po Scudetto.



Oceniając:
Buffon - jak zwykle perfekcyjnie!
Rugani - w moim mniemaniu bardzo dobrze.
Bonucci - bardzo dobrze.
Barzagli - kilka bubli było, ale ogółem super.
Cuadrado - bardzo dobrze i ten gol!
Khedira - ładny gol, dobra gra, fajnie.
Marchisio - trzymaj się chłopie z tą kontuzją.
Pogba - dobra gra, ładny gol, super.
Evra - dobra gra, bez zastrzeżeń. 
Mandżukić - gra w masce trudna, ale było dobrze.
Dybala - dużo zrobił, dobrze zagrał.

Zmiennicy:
Lemina - dobry mecz, bardzo dobry.
Morata - no całkiem całkiem..
Padoin - dobrze było, super gol.


Do następnego.




niedziela, 10 kwietnia 2016

Milan vs Juventus - zdjęcia


Co ciekawsze z wczoraj.













Milan vs Juventus


Witam po spotkaniu pomiędzy Milanem a Juventusem. Za nami całkiem emocjonujący mecz, który w efekcie przyniósł zwycięstwo Starej Damie. Choć momentami mecz usypiał i miało się ochotę rzucić czymś w któregoś z naszych zawodników, żeby się ogarnęli i nie pozwalali Milanowi na robienie tego, czego tylko chcą, to zgarnięte 3 punkty i dwa piękne gole wynagradzają te rzeczy. 
A notka będzie bardziej ogólna, ponieważ po całym dniu aktywności od 6 rano jestem wykończona i ledwo kontaktuję ze światem. 


Skład:


Buffon
Barzagli - Bonucci - Rugani
Lichtsteiner - Pogba - Marchisio - Asamoah - Sandro
Mandżukić - Morata




Pierwsza połowa.

Nie była jakaś piorunująca  w wykonaniu Juve, pozwalali na za dużo Milanowi i momentami grali, jakby nie umieli. Nie wiem jak to już nazwać. Było pełno akcji, które miały do czegoś prowadzić, ale w efekcie nic z nich nie było. Już się wydawało, że `o, gol!`, a tu go nie ma.

Na początek Mandżukić został poszkodowany i przez cały mecz był zmuszony grać z wacikami w nosie, a akcje w wykonaniu Sandro nie miały swojego zakończenia przez innych zawodników.

W 8 minucie Milan oddał bardzo groźny strzał na bramkę Buffona, jednakże na nasze szczęście piłka uderzyła w słupek. chociaż nawet jeśli miałaby wpaść do bramki, to by nie wpadła, bo w tym samym miejscu stał Buffon.
Kilka minut później formę Buffona postanowił sprawdzić Balotelli. Huknął w kierunku Gigiego, ten lecąc w ten sam róg co piłka wyciągnął rękę i odbił piłkę w pole. Nastąpiła dobitka, do futbolówki zaczęli dopadać nasi obrońcy, jednak Numero Uno w swoim stylu złapał piłkę. 

Jednakże w 18 minucie po rzucie rożnym Milanu piłka znalazła się na głowie ALEXA i ten oddając strzał pokonał Buffona i gospodarze wyszli na prowadzenie. Milan 1, Juventus 0.

Chwilę później Asamoah ujrzał żółtą kartkę.    

Donnarumma tak samo jak w poprzednim meczu nie dawał się naszym zawodnikom, i po oddaniu strzału przez Mandżukića znalazł się w odpowiednim miejscu. 

25 minuta i Marchisio oddał potężny strzał sprzed pola karnego! Piłka szybowała w kierunku bramki, jednakże końcówkami palców golkiper rywali wybronił ten strzał.

2 minuty później Buffon najwidoczniej wkurzył się tym, że przegrywamy, przebiegł między zawodnikami z piłką i kopnął piłkę jak najdalej. Ta poszybowała do Mandżukića, ten podał ją głową Moracie i pobiegł dalej. Wtedy Alvaro widząc gdzie znajduje się Mario posłał mu z powrotem tą piłkę, a MANDŻUKIĆ jednym zdecydowanym strzałem pokonał Donnarumme i gooooooooool! La Juve gol! 1:1!



Po golu na 1:1 tempo meczu podskoczyło, ale raptem na kilka minut. 

Buffon był prawdziwym Super Menem i odpierał każdy atak Milanu. Powiedzenie "mężczyzna jest jak wino - im starszy tym lepszy" jest takie prawdziwe w jego przypadku.
Rugani mimo niektórych momentów naprawdę dobrze sobie dzisiaj radził. Myślę, że nie można się jakoś specjalnie do niego przyczepić.

37 minuta i Mandżukić otrzymał żółtko.    

Do końca połowy rywale usiłowali wyjść na prowadzenie, jednakże słabo im to wychodziło. Dla naszych chłopaków niewiele brakowało, jednakże już w doliczonym czasie mimo dogodnej pozycji Lichtsteiner oddał bardzo niecelny strzał..



Druga połowa.

Mimo niezbyt ładnego początku osobiście podobała mi się bardziej niż ta pierwsza, i można było zobaczyć to, jak bardzo Mandżukić uprzykrza życie obrońcom. I za to go uwielbiam.

Zaczęło się strzałem Pogby, ale wspominać o tym jakie to było niecelne lepiej nie. 

Potem około 51 minuty Balotelli uwziął się na Buffona. Gigi interweniował raz, potem przy drugim strzale piłka odbiła się od poprzeczki, spadła na linię, polecała znowu w pole. Dobiegł do niej Barzagli, żeby ją stamtąd zabrać jak najdalej od bramki, jednak ramię w ramię z nim szedł Balotelli. Obydwoje dopadli do niej, jednak rękę wyciągnął Mario i nią umieścił piłkę w bramce. Sędzie Orsato jednak ślepy nie jest, zobaczył to i gola nie uznał. To nie ręczna panie Balotelli..

Niecałe 10 minut później po faulu na Moracie rzut wolny wykonał Pogba. Zrobił to kapitalnie, wszyscy już widzieli piłkę w bramce, a ta huknęła w prawy słupek i nikt jej nie dobił. Taka okazja!

Ale 65 minuta przyniosła wybawienie!
Juventus dostał rzut rożny i jego wykonawcą był Marchisio. Dośrodkował, piłka poleciała w kierunku dalszego słupka. Ta pokozłowała, wtedy dopadł do niej POGBA i dość nietypowym strzałem umieścił piłkę w bramce i gooooooooool! La Juve gol! Pogboom! 1:2!



Za chwilę boisko opuścił Morata, w jego miejsce Zaza. ---><---

Potem to już wymiana podań i usiłowanie podkręcenia tempa tego meczu i zmiany w ekipie Milanu. Bieganina Zazy i Mandżukića, Barzagli zabierający w epicki sposób piłkę i tak dalej. Dopiero w 81 minucie zszedł Lichtsteiner i zastąpił go Cuadrado, a w 85 poturbowanego Asamoaha zmienił Evra. ---><---

Zaza też dołączył do grona żółtkowiczów...    

Orsato doliczył jeszcze 5 minut do tego spotkania.

90+3 Zaza miał swoją szansę na zdobycie gola, jednak będąc już niedaleko bramki został powstrzymany przez rywala, ale na nasze nieszczęście czysto i o żadnym karnym nie było mowy..


Mecz Milan vs Juventus zakończył się wynikiem 1:2. Stara Dama wywiozła 3 punkty, równie ważne jak inne. 


Oceniając:
Buffon - zawodnik meczu, zawodnik sezonu, roku!
Barzagli - jak zwykle po profesorsku!
Bonucci - całkiem dobrze.
Rugani - zgrabnie, nie ma się co czepiać..
Lichtsteiner - całkiem przyzwoicie.
Pogba - dobrze, do tego piękny gol.
Marchisio - no dzisiaj super, podobało mi się.
Asamoah - dla mnie całkiem dobrze.
Sandro - bardzo fajna gra.
Mandżukić - ładna gra, ładny gol.
Morata - całkiem przyzwoicie.

Zmiennicy:
Zaza - całkiem okej.
Cuadrado - raczej dobrze.
Evra - dobrze.



Dobranoc.