piątek, 19 lutego 2016

Po meczu z Bologną..


Jestem zmęczona, ten mecz mnie dobił.. będzie tylko kilka słów.


Nie wiem.. no nie wiem jak można było tak grać przez cały mecz dzisiaj, na koniec myśląc, że uda się jak w meczu z Napoli i fartem strzelą gola i wygrają  te 1:0.
Bologna to ciężki przeciwnik, a nasi panowie to myślami już chyba na meczy z Bayernem. Oby tam zagarli lepiej niż tu i coś ustrzelili.



Pierwsza połowa to była dynamika w wykonaniu Bologni a Juventus sobie spał. Dopiero gdzieś w połowie się obudzili i zaczęli coś konstruować. Na koniec znowu rywale zagrażali bramce Buffona.

Druga ciut lepsza, jednak dalej do ideału dużo brakowało. Gra Juventusowi szła wolno, dopiero na sam koniec się obudzili i usiłowali coś ustrzelić, jednak nic z tego.


Zremisowali 0:0, mają tylko 1 punkt i teraz trzeba się modlić, by Milan pokonał Napoli i by Juve dalej zostało na pierwszym miejscu w tabeli. 

A co do zawodników..:
Buffon - jak zawsze klasa sama w sobie.
Lichtsteiner - momentami słabo jak na niego.
Barzagli - jak zawsze bezbłędnie.
Bonucci - też dobrze.
Evra - wujek Pat całkiem całkiem.
Sturaro - całkiem okej.
Marchisio - raz dobrze, raz źle..
Pogba - okej, ale musi być lepiej,
Pereyra - całkiem przyzwoicie.
Morata - siadaj pan na ławkę.
Zaza - dużo walki, szkoda, że bez gola.

Zmiana:
Cuadrado - całkiem okej.
Dybala - wniósł trochę energii na murawę.


Wybaczcie za takie coś, no ale..



Dobranoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz