A jakbyście słyszeli mnie w roli komentatora tego meczu.. trochę przekleństw by się posypało na niektóre zagrania, ale ogółem.. powiem wam, że byłoby ciekawie.
No to lecimy z relacją. Skład:
Mecz zaczął Hellas, ale po chwili stracili piłkę i to Juve nadawało rytm grze.
2 minuta i ładne podanie Pogby do Teveza, ale niestety Carlos nie zdążył dobiec i piłka po stronie gości.
4 minuta i Stara Dama wychodzi na prowadzenie! Morata posłał piłkę do biegnącego POGBY w okolicach 25 metra, Paul oddał strzał i goooool! 1:0!
Nie zdążyłam się nacieszyć jednym golem i ogarnąć filmiku na Instagram z golem Pogby (jak ktoś ma konto i jakimś tagiem związanym z Juve znajdzie mnie to gratuluję, haha), a tu..
7 minuta i Pogba w polu karnym obracając się podał piłkę do TEVEZA, ten huknął na bramkę i gooool! 2:0!
Najpierw wielka radość z gola, a potem myśl `co to się dzieje, że prowadzimy po 7 minutach 2:0?`. Jednak cuda się zdarzają, ale.. no to przecież Juventus, tutaj wszystko jest możliwe!
11 minuta i idealna szansa dla Pirlo na gola. Rzut wolny z okolic pola karnego, Pirlo strzelił, piłka poleciała nad murem, ale w ostatniej chwili bramkarz wybił ją na rzut rożny.
Po rzucie rożnym w wykonaniu oczywiście Pirlo nic nie wyszło.
16 minuta i Caceres postanowił zaszaleć, wylatując z prawej strony i mijając graczy Hellasu oddał strzał po ziemi, ale golkiper Hellasu nie miał problemu ze złapaniem tej piłki.
19 minuta i małe zagrożenie dla bramki Buffona, ale tak jak szybko się zaczęło, tak szybko minęło.
Tak w ogóle.. parady Gigiego i on sam.. no uwielbiam tego człowieka!
Grają dalej, Marchisio bardzo próbował dzisiaj coś ustrzelić i za każdym razem czegoś brakowało. A szkoda. Potem tempo gry trochę spadło..
35 minuta i kolejny rzut wolny dla Starej Damy. Pirlo uderzył po ziemi, piłka uderzyła w mur, doleciała do Caceresa, ten oddał strzał będą kilka metrów przed bramką, ale niestety.. piłka poleciała w innym kierunku niż miała.
39 minuta i mało brakowało do gola! Będąc na 20 metrze Pogba dostał piłkę, ominął jednego z obrońców, oddał strzał.. ale bramkarz jak na złość obronił to.
42 minuta i rzut rożny dla nas, ale bez sensacji.. oprócz tego, że Bonucci przewrócił rywala.
Minęła 45 minuta i gwizdek sędziego. 15 minut przerwy, po której działy się niesamowite rzeczy!
47 minuta i Morata sfaulowany. Żółtko powędrowało do Greco, który wjechał w rozpędzonego Hiszpana.
48 minuta i Pirlo jak nie Pirlo.. oddał bezpośredni strzał z rzutu wolnego, ale piłka poleciała hen daleko od bramki. Halo, Andrea? Wszystko okej?
50 minuta i Morata oddał mocny strzał na bramkę Hellasu, ale ich golkiper to obronił.. ledwo, ale obronił.
7 minut później kolejny korner dla nas. Pirlo dośrodkował, Toni z Hellasu wybił piłkę, ta jednak poleciała pod nogi Teveza, ten huknął, piłka w siatce.. ale Bonucci sfaulował innego gracza i nie ma gola. Nie fajnie..
59 minuta i kontra w wykonaniu Juve. Pirlo do Moraty, Morata trochę pobiegł i podał do Teveza. Carlos jednak zbyt mocno uderzył w futbolówkę i spudłował.. szkoda.
65 minuta i brak celności przy strzale Moraty i pika poleciała obok słupka..
67 minuta i coś szczerze przeze mnie niespodziewanego! Bonucci kapitalnie zagrał do biegnącego PEREYRY, ten będąc sam na sam z bramkarzem oddał strzał i gooooool! 3:0!
W końcu Pereyra dostał przebudzenia, czekałam na to!
Grają dalej, Hellas coś tam próbował, ale nic z tego. Juve dalej przy piłce..
Wybiła 75 minuta, Marchisio zagrał w pole karne do TEVEZA i będąc sam na sam z bramkarzem pod ostrym kątem oddał strzał i gooooool! 4:0!
Chwilę potem pierwsza zmiana u nas. Z boiska zszedł szczęśliwy i uśmiechnięty od ucha do ucha Pereyra a za niego Pepe.
78 minuta i kolejna zmiana.. zszedł Marchisio a za niego Padoin.
81 minuta i usiłowanie strzelenia honorowej bramki w wykonaniu Hellasu ale nic z tego.
84 minuta i z murawą żegna się Tevez, za niego Giovinco.
Liczyłam, że Coman wejdzie i coś ustrzeli, ale się przeliczyłam. Proponuję na kolejny mecz wpuścić go od pierwszej minuty.. wierzę w niego, on musi grać!
85 minuta i mocny strzał Pogby z dystansu.. o dziwo obroniony przez Rafaela.
86 minuta i Bonucci coś tam próbował, ale nic z tego nie wyszło.
Minęło 90 minut, arbiter doliczył jeszcze 2. Ale nikomu nie nie dały, Juventus wygrywa po raz kolejny nad Hellasem, tym razem 4:0!
Fino Alla Fine Forza Juventus!
Mecz oglądałam z angielskim komentarzem (bo po polsku nie znalazłam, ale to dobrze, bo polscy komentatorzy mnie tak drażnią i gadają aby gadać, a nie skupiają się na meczu), ale zastanawiam się jak tam Claudio Zuliani.. przeżył ten mecz? I czy było `PO - PO - PO - PO - PO - POGBA!!`? :D
Pewnie znajdę gdzieś na necie później filmik z jego komentarzem z tego meczu.. albo ktoś na facebookowej stronie JuvePoland.com wrzuci..
Dobranoc!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz