niedziela, 25 stycznia 2015

Juventus vs Chievo Verona.

Tak serio, to nie mam siły pisać tej relacji, bo wrócić po 5 nad ranem ze Studniówki, pójść spać o 6 i wstać o 12 to za dużo. Czasem żałuję, że na komputerze nie ma opcji pisania głosem jak na telefonie albo tablecie. Weekend udany, no bo impreza i całkiem ładna wygrana Juve. Miałam iść na After, ale chyba nie mam mocy a moja wątroba na pewno przyzna mi rację.. No ale do rzeczy..


Skład na mecz:



Cieszy mnie bardzo, że po pół roku w końcu do akcji wraca Barzagli, trenuje już normalnie z resztą zespołu i dzisiaj zasiadł na ławce rezerwowych. Dziwne w sumie by było jakby mnie to nie cieszyło, bo to w końcu mój ulubieniec!

Juventus zaczął po swojemu. Znaczna przewaga w posiadaniu piki po naszej stronie, nawet jak na moment pikę stracili to zaraz ją odzyskiwali, bo Chievo nie umiało wykorzystać sytuacji.

4 minuta i pierwsza sytuacja, która przybliżała Juve do zdobycia bramki. Vidal do Evry, później Evra z powrotem do Vidala, ten oddaje strzał ale obok bramki.
Tak dzisiaj chłopakom celności brakowało, że głowa mała. Jak nie Moracie, to Tevezowi albo Vidalowi.

6 minuta, Evra do Pereyry, Roberto uderza z bliska, ale piłka leci na rzut rożny.

Grają dalej, Chievo usiłuje coś wykombinować, ale nic z tego.

13 minuta i o włos od kolejnego gola w wykonaniu Pereyry. Caceres idealnie podał mu piłkę, Argentyńczyk uderzył z woleja, ale gracze Chievo zdołali to obronić. A szkoda..

A brawa za dobra grę należą się dzisiaj Chielliniemu. Giorgio chyba zaczyna się ogarniać w końcu. A ilością rzutów rożnych dzisiaj chyba Juve przebiło wszystkich. Nie wiem ile ich w końcu było..

14 minuta, Tevez oddaje strzał na bramkę, niestety niecelny.

15 minuta i żółtka dla Vidala za usiłowanie wymuszenia rzutu karnego.

21 minuta i po rzucie rożnym Chiellini dostał piłkę na główkę, ale piłka poleciała ponad bramką.

24 minuta, Morata uderza głową w piłkę, ale piłka leci obok bramki. Taka szansa, taka szansa!

28 minuta i kapitalne uderzenie Vidala, niestety bramkarz zdołał wybronić. Po tym padł czwarty rzut rożny dla Juve. I znowu Chiellini po główce o włos od gola.

30 minuta, Pogba przy piłce, uderza z dystansu, ale piłka leci ponad poprzeczką.

33 minuta i Tevez usiłował ustrzelić gola, wszedł w pole karne, ale Chievo się broni.

38 minuta, Evra zderzył się głowami z Freyem z Chievo w polu karnym Chievo, obydwoje padli na murawę,  Evra jeszcze okej, ale Frey z całą głową zakrwawioną zwija się na murawie. Podbiegają medycy do tej dwójki, Evra po minucie wstał w lodem na głowie, ale obrońcę Chievo trzeba było ściągnąć z boiska na noszach. Ale tak to jest jak dochodzi do zderzenia z kimś z Juve. Tak zauważyłam przynajmniej.. Za to wszyscy kibice zgromadzenia na trybunach bili mu brawo. Ładnie, z szacunkiem, to się liczy.

44 minuta i Morata dostał w papę.. no dobra, w twarz od Zukanovica, ale ten go szybko zaczął przepraszać.

45 minuta minęła, ale za przerwę po w6ypadku Evry i Freya arbiter doliczył jeszcze 5 minut. Opórcz sfaulowanego Pereyry nic się nie działo. I przerwa..



A po przerwie..



47 minuta i kapitalna akcja naszego księcia! Marchisio dostał piłkę od Teveza i z dystansu oddał piękny strzał, ale niestety piłka poleciała obok bramki.

50 minuta, Evra zagrywa do Vidala na 11 metr, ale Arturo pudłuje. Taka szansa zmarnowana..

55 minuta i Vidal podaje do Teveza, ten oddaje strzał, ale broni Chievo.

58 minuta i żółtko dla Marchisio. Mówiłam.. mecz Juve bez żółtej kartki dla kogoś z Juve to nie mecz.

60 minuta i nadeszło zbawienie! POGBA dostał piłkę, pobiegł z nią, przy linii pola karnego oddał srtzał i goooooooool! 1:0!
Czasem się zastanawiam, co my byśmy bez Pogby zrobili. Nie sprzedawać go, zostawić do emerytury!

62 minuta i pierwsza zmiana u nas. Z murawą żegna się Vidal, za niego Lichtsteiner. Za każdym razem jak Stephan wchodzi na murawę czy to na zmianę czy w podstawowym składzie to mi się japa cieszy.

70 minuta i Tevez oddaje strzał, ale wprost w bramkarza.

73 minuta i moja ulubiona zmiana. Z boiska schodzi Evra, za niego wchodzi Padoin. Ogółem gratulacje dla Padoina, został ojcem!

73 minuta a raczej jej końcówka to również wielka radość dla Juve! Padoin posłał piłkę do Pogby, ten ją złapał nogami, Paul uderzył z woleja, niestety bramkarz to obronił. Piłka jednak poleciała w bok do obrońców Chievo, którzy do końca jej nie zauważyli, więc LICHTSTEINER wbiegł od boku, strzelił i gooooooooooooool! La Juve goooool! 2:0!
I to zatrzymanie się Lichego czy aby na pewno trafił i zaraz potem pobiegł celebrować gola.

77 minuta i prawie było 3:0. Tevez oddał strzał na bramkę, bramkarz broni, Lichtsteiner dobija, ale to też obronił. Zaraz też sędzia odgwizdał spalonego.

86 minuta i ostatnia z możliwych zmian u nas. Z boiskiem żegna się aktywny dzisiaj Pereyra, a za niego Pepe. Jak ja lubię jak on wchodzi na murawę i gra no..

87 minuta i bramka Buffona zagrożona. Ale na szczęście Schelotto strzelił w słupek i tyle po akcji.

89 minuta i z dystansu uderza Morata, ale to pozostawmy bez komentarza.

90 minuta spotkania i sędzia dolicza jeszcze 3.

90+1 czy jak tam mi wygodniej 91 minuta i Padoin po pięknej samodzielnej akcji pada w polu karnym Chievo po wślizgu Biraghiego, ale arbiter nie zwraca uwagi. Nie rozumiem dla czego, faul to faul, jedenastka powinna być!

W końcu minęły 3 minuty i sędzia zagwizdał jak zawsze 3 razy. Koniec meczu, Juve wygrywa nad Chievo 2:0 po golu Pogby i Lichtsteinera.
Jak tak popatrzeć na cały mecz, to Buffon dzisiaj był bezrobotny praktycznie. W środę mecz z Parmą, myślę, że na spokojnie Gigi może posiedzieć na ławce a za niego może wejść Storari albo Rubinho.


Juve 49 punktów na koncie, Roma jak na razie 41, ale nie wiadomo jak zagrają za niecałą godzinę. Wiadomo, dla nas najlepiej jakby przegrali albo zremisowali, bo im dalej są za nami tym bezpieczniej dla nas. Idę obejrzeć zdjęcia z meczu i kilka z nich podkraść a potem tu wrzucić, ehehe.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz